Stacje kolejowe

Wkra

Jest to kolejna stacja pomiędzy Sierpcem a Nasielskiem, którą miałem możliwość odwiedzić. Myślałem, że po wizycie w Cieksynie i Dalanówku na nic gorszego nie trafię. Myliłem się. To co zastałem na stacji Wkra przeszło moje najśmielsze wyobrażenia. Zacznijmy jednak od plusów, a mimo wszystko jeden znalazłem. Chodzi dokładniej o miejsce parkingowe. Mimo że na stację trudno trafić, nie zapomniano o specjalnym miejscu do zawracania. Niewątpliwie należy się za to plus. Niestety więcej ich nie będzie. Na tym przystanku kolejowym cała infrastruktura została tak zniszczona, że aż trudno uwierzyć, że zatrzymuje się tu jakikolwiek pociąg. Nawet tablica z nazwą stacji została wygięta w mało finezyjny sposób. Aż ciężko uwierzyć w to, że do takich sytuacji dochodzi w kraju należącym do UE w XXI wieku. Gdyby nie nowa gablota z aktualnym rozkładem jazdy w życiu bym nie uwierzył, że przystanek jest odwiedzany przez jakiekolwiek składy. Znajdujący się na nim peron jest w sanie dalekiej destrukcji. Krzywy z licznymi zapadliskami, jedynie betonowa krawędź jeszcze jako tako się trzyma. Nie znajdziemy na nim żadnych ławeczek czy wiaty o koszach na śmieci nie wspominając. Za to w najbliższej okolicy śmieci znajdziemy aż nadto. W okolicznych krzakach walają się niezliczone papiery, butelki itp. Żadnym wytłumaczeniem nie może być fakt, że linia była przez dwa lata zamknięta, bowiem ponowne otwarcie linii nastąpiło w 2006 roku, a to odpowiedni odległy czas by móc nieco poprawić warunki panujące na poszczególnych przystankach. Tu, podobnie jak w Cieksynie czy Dalanówku nie zrobiono nic by zachęcić pasażerów do korzystania z tego środka lokomocji. Ponurą atmosferę potęgują pozostałości fundamentów budynku stacyjnego, który jeszcze możemy znaleźć na niektórych fotografiach z końca lat 90. Po uroczym budyneczku z czerwonej cegły i drewna pozostały jedynie resztki podbudówki.  Okalający cały obiekt i peron płotek został zniszczony do tego stopnia, że do dnia dzisiejszego dnia zachowały się jedynie pozostałości pojedynczych słupków. W najlepszym stanie pozostają chyba jedynie betonowe donice, w których niegdyś rosły ozdobne roślinki. Pewnie materiał z jakiego zostały zbudowane uniemożliwiały ich zniszczenie. O dziwo na peronie stoją lampy oświetleniowe, ciekawe jednak czy działają. Warto także zauważyć fakt, że z obserwacji  w terenie wywnioskować można, że na stacji istniało więcej torów. Świadczyć może o tym chociażby drugi peron, jak również ilość miejsca znajdującego się w okolicy torowiska.

Zobacz Wkrę na Mapie Kolejowej   >>>

Galeria